Happy birthday
Witold
Mail przesłany przez koncertmistrza Bamberger Symphoniker Waltera Forcherta do wnuczki Witolda Rowickiego Agnieszki Pyrich.
Droga Agnieszko,
Kontaktuje się z Tobą koncertmistrz Bamberger Symphoniker, mężczyzna o czarnej brodzie, Walter Forchert, widoczny na zdjęciu z samolotu w towarzystwie Rowi. Tak pieszczotliwie nazywali członkowie orkiestry Witolda Rowickiego. Piszę do Ciebie, ponieważ jakiś czas temu zaprosiłaś mnie na koncert w Warszawie upamiętniający Twojego Dziadka, na który niestety nie mogłem przyjechać.
Pisząc te słowa chciałbym wyrazić swoją wdzięczność za to, że miałem możliwość spotkać w życiu taką osobę, jaką był Twój Dziadek. Dzięki Niemu doświadczyłem tak wielu wspaniałych i wzniosłych muzycznie chwil.
Uwielbiałem Jego poczucie humoru. I nigdy nie grałem tego słynnego wymagającego solo w "Dylu Sowizdrzale" na takim luzie jak wtedy, gdy dyrygował nami Rowicki. Stawaliśmy się wówczas jednością i wspólnie przeżywaliśmy to solo.
Uważam, że Twój Dziadek wprost genialnie panował nad orkiestrą. Rzadko spotyka się dyrygenta posiadającego zdolność spontanicznego wprowadzania nowych pomysłów dzień po dniu, koncert po koncercie tak, jak gdyby „grał na orkiestrze" jak gra się na fortepianie.
Agnieszko, przyjmij najserdeczniejsze pozdrowienia od kogoś, kto z uwielbieniem wspomina Witolda Rowickiego.
Z wyrazami szacunku,
Walter Forchert